czwartek, 9 lipca 2015

Megan w Krainie Herosów

Prolog
Megan - 12 letnia dziewczyna będąca córką Posejdona , choć jeszcze o tym nie wie , pokonuje gorgony i znajduje się w Obozie Herosów. Stamtąd wyrusza na misję z Travisem Hoodem i Minette Gomez , żeby odnaleźć rodzeństwo od Nemezis i Nico Di Angelo. Jednak przed tym znajduje się wiele wpadek i wypadków  które odmieniają Megan.
Rozdział 1
Megan
Siedziałam na ganku swojego domu popijając herbatkę. Kiedyś odwiedził mnie ojciec , ale wspomnienie wydawało się mgłą. Oczywiście moja matka nie chciała drążyć tego tematu , bo dla niej był bardzo bolesny. W końcu ją zostawił ze mną. Popatrzyłam na swoją okolicę. Po drugiej stronie ulicy pojawił się jakiś chłopak. Nic nowego. Ale od tego chłopaka biła jakaś aura. Zawołał mnie do siebie gestem ręki. Poszłam tam. Wydaje wam się to dziwne , że idę do kogoś kogo wogóle nie znam? Tak to dziwne. Miał morskie oczy takie jak ja. Dał mi miecz.
- Z łaski swojej pośpiesz się i na nie!- krzyknął chłopak i poleciał na gorgony. Nic nie myśląc pobiegłam na środkową gorgonę. To Meduza. Przypomniałam sobie o okularach słonecznych będących na mojej głowie i szybko je założyłam. Rach ciach ciach i po jednej z gorgon. Później biłam się ze Steno. Skąd wiem , że to ona? Była bardzo miła. Tamten ledwo zabił trzecią z gorgon.
- A gdzie reszta gorgon? Jestem Percy Jackson, syn Posejdona- powiedział Percy i złapał mnie za rękę. Gadam z tym sławnym Percy'm Jacksonem.
- Zabiłam je. Jestem Megan Flouwer- powiedziałam. Wbiegliśmy do domu , a matka nas wpuściła. Co się z tą kobietą dzieje? Nigdy nie wpuszczała obcych do domu , a chłopaków to już wogóle.
- Musimy uciekać. Megan ma mało czasu. Musi być w Obozie na jutro. Będzie źle jeśli Zeus się o niej dowie. Mało czasu jest- powiedział do mojej matki , a ta kazała mi pozabierać ubrania i parę rzeczy. Super! Jestem półboginią i dzieciakiem z Wielkiej Trójki. Zeus to nie był mój ojciec. Tego jestem pewna. Bardzo boję się latać. Może Hades albo Posejdon. Kto wie?
- Co tu się dzieje?- powiedziałam robiąc gest time-out. Moja matka wybuchła śmiechem! Co tu się dzieje? Ona nigdy się nie śmieje.
- Megan jesteś córką Posejdona- powiedziała a mnie zamurowało.
- Jesteś pewna?- zapytałam , a ona to potwierdziłą. Percy uścisnął mnie.

sobota, 18 kwietnia 2015

Pamiętnik Michaela Moscovitza 1

Cześć. Tu Szalona Roksana i zaczynam pisać pierwszego posta do mojej książki :) Nie przeciągam i zaczynamy :)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wtorek , 23 września 
Siedzę sobie na kanapie i czekam , aż Lilly odstąpi od telefonu. Moja siostra potrafi bardzo dużo gadać z Mią Thermopolis. Od 20 bądź 30 minut się nudzę i postanowiłem napisać pamiętnik. Tak dla zabawy. Bo czemu by nie? Uff Lilly w końcu odstąpiła od telefonu. Pobiegłem szybko by z kimś pogadać. A dokładniej z Felixem. No to znikam.
Środa, 24 września 
Jestem teraz w  środku przerwy na RZ. Lilly ma algebrę (współczucie) , ale powinna sobie poradzić. Ja natomiast próbuję  coś wymyślić na lekcję z biologii. Myślałem , żeby pokręcić się , gdzieś w okolicach domu , ale jako jeden z tych lepszych uczniów muszę być obecny. Ehh. Głupio być jednym z tych Moscovitzów.
Czwartek , 25 września 
No nie. Okazało się , że RZ mamy z pierwszakami. Super. Niedość , że jestem bratem Lilly to mam z nią lekcje. Po prostu masakrycznie fajnie. Rozglądałem się po całej klasie. Thermopolis patrzyła się na Josha Ritchera, a Lana gadała z kimś przez telefon. Lilly pracuje nad czymś , a Boris gra na swoich skrzypcach. Gdy skończyły się lekcje poszłem do domu. Na ich nieszczęście całą rozmowę podsłuchałem. Śmiałem się okropnie.
  - Twoja mama umawia się z Frankiem Gianim? Ha Ha Ha - zacząłem śmiejąc się. Super teraz wiem. Thermopolis zaczęła mnie błagać , żebym nikomu nie mówił. Paplała coś o RZ. To zawracanie głowy , bo pani Chill i tak nie ma w klasie . Zazwyczaj siedzi w pokoju nauczycielskim i na nas wrzeszczy. Ja pracuję nad webzinem Crackhead , a oni się lenią. Dołączył do pierwszaków ten cały Rosjanin , Boris Pelkowski. Mia tak jak ja potępia go.
  - No , co dla mnie zrobisz, Thermopolis? Co dla mnie zrobisz?- zapytałem zjadliwie. Wiedziałem , że ona nic nie może zrobić , bo jestem jednym z tych lepszych uczniów i możliwe , że dostanę się na Yale , albo Harvard. Dziewczyna proponowała różne rzeczy , ale wszystko mnie to znudziło.
   -Daj sobie spokój Thermopolis , dobra?- powiedziałem i poszedłem do siebie do pokoju. W końcu mam dużą pracę do zrobienia. Wiedziałem jedno. Nic nie powiem innym ze szkoły , bo ich nie mam. Znaczy przyjaciół. Jak na geniusza to normalne.
Piątek , 26 września
Razem z Felixem zrobiliśmy Top 10 najseksowniejszych dziewczyn w  szkole.
                                                  Lista 10 najseksowniejszych dziewczyn  w szkole
Opracowana przez Felixa i Michaela 
1.Lana Weingber- to pomysł Felixa. Dla mnie jest brzydulą , która zachowuje się bardzo dziwnie. Dla Felixa to 100% seksu. Ma fatalny gust , chodzi z Joshem Ritcherem.
2.Lilly Moscovitz- znowu Felix. Moja siostra mi się nie podoba , a Felixowi tak. Z tym gościem dzieje się coś dziwnego. No skoro coś ładnego w mojej siostrze widzi to ... ahh.
3.Mia Thermopolis- w sumie całkiem całkiem. Nie za ładna nie za brzydka w sam raz. Dla Felixa jest trochę dziwna.
4. Judith Gardner- według mnie Judith powinna być na pierwszym miejscu zamiast Lany. Jest ładna i inteligentna. Felix uważa , że na to miejsce zasługuje.
5.Pani Klein- seksowna , ale zajęta. Chodzi z panem Wheetonem od WF-u. Felix uważa , że ma u niej szanse. Akurat
6. Tina Hakim Baba- pomijając fakt , że jest pierwszakiem i ma ochroniarza jest całkiem ładna. Ale to nadal pierwszak. Felix ma dziwny gust.
7. Shemeeka Taylor- ładny pierwszak , ale nadal pierwszak. Po za tym jej tatulek by nas obydwu pozabijał , gdybyśmy tylko próbowali się do niej zbliżyć.
8. Jedna z drugoklastistek- nie mamy pojęcia jak się nazywa , ale jest bardzo ładna i emanuje seksapilem. Pomijając to , że ma aparat na zęby.
9.Trishia- koleżanka Lany. Może ładna , ale zdecydowanie za głupia i ślepo oddana Lanie. Dostała miejsce 9 tylko dla tego , że 10 jest brzydsza od niej.
10. Ling Su- azjatka z pierwszej klasy. Coś komentować? Nie zdecydowanie wystarczy.

Piątek , znacznie później
Siedzę w pokoju i pracuję nad pracą. No wicie nad webanizmem. Ale człowiek też może mieć trochę przerwy. Lilly z 30 minut próbowała wejść do mojego pokoju zanim jej otworzyłem. Twierdziła , że rodzice się o mnie martwią ,a tak po za tym to mam iść z Pawłowem na spacer. Byłem z 30 minut temu. Dokładnie odkąd Lilly się do mnie dobija. Nie no masakraaaa.
Sobota , 27 września
Jest 21.00 , a ja piszę pamiętnik. Pokręcone? Witaj w moim świecie. W sumie stało się coś ważnego. Prawie udało mi się dojść do tego jak włączyć webanizm. No i się udało! Wystarczyło poszperać trochę w środku i gotowe. Dziś Lilly kręci kawałek do swojego programu Lilly mówi prosto z mostu , a Mia ma jej pomagać. Kolejna wizyta. Spoko rozumiem. Przyjaciółki , ale bez przesady. Są inni w tym domu. Ja i Pawłow na przykład.
Niedziela, 28 września
Jest niedziela. A gdzie ja siedzę? Oczywiście w swoim pokoju! Mam szlaban za to  że pozwoliłem Lilly nakręcić kawałek do programu. Ja nic o tym nie wiedziałem. Szczerze to nawet w to nie wnikałem. Lilly jest dużą dziewczynką i powinna mieć rozum. Powinna , ale nie ma. Razem z Mią jak wariatki biegały po parku i zadawały głupie pytania , a potem uciekały śmiejąc się. Lilly przybyło widzów. Z 20 tysięcy nagle zrobiło się 30 tyś. Jak dla mnie to dziwne. Dwie wariatki biegające po Nowym Yorku i krzyczącymi , że znają czarownice. Dla mnie to dziwne , jak ktoś chce takie coś oglądać. Masakra.
Poniedziałek , 29 września , RZ
To co się stało jak wybierano główne postacie na przedstawienie było dziwne. Mianowicie. Frank Giani zaproponował , żeby Elizą Doolitle była Mia Thermopolis! Na szczęście administracja szkoły nie jest na tyle głupia i Elizą została jakaś dziewczyna z mojej klasy , chyba Karen. A potem pod szafką Mii (jak poinformowała mnie Lilly) Lana wytykała jej , że nie ma na czym nosić stanika. A Lilly na to , żeby Lana zaszyła się gdzieś w koncie i zdechła. Jak dla mojej siostry to duży wyczyn.
Wtorek , 30 września
Nic by się nie działo , gdybym nie miał ,,małej" sprzeczki z panem doskonałym Joshem. Chodziło o Lilly i Mię. Czy ja ich muszę z każdych kłopotów wyciągać? Sprawę z odcinkiem udało się jakoś zatuszować , ale tego napewno się nie da.
  - Czemu twoja młodsza siostrzyczka zaczepia moją kochaną Lanę?- zapytał Josh prosto w oczy , całując przy tym Lanę. Mało nie zwymiotowałem , bo razem wyglądali obrzydliwie. Fuuuuj
   - Bo twoja Lana jest podłą , dziwną wariatką bez mózgu- odpowiedziałem strzelając w jego ego.
     - Jest normalniejsza niż twoja siostrzyczka. Powiedziała jej , żeby zaszyła się w koncie i zdechła. Lana bardzo była z tego powodu smutna- powiedział Josh patrząc z zachwytem na Lanę.
   - Nie zgodzę się z tym - powiedziałem- po za tym wiem co zrobiła . I szczerze. To Lana nie ma na czym nosić stanika , a nie Mia - dodałem , a Josh zatkał się natychmiastowo. Jego obrażona duma wyniosła się razem z nim i Laną , która pobiegła za nim jak piesek. Aż zacząłem się śmiać. Lilly była szczęśliwa , że jej brat zrobił coś dla niej  a nie tylko dla siebie.
1 października , środa
To co się dzisiaj wydarzyło było prze dziwne. Okazało się , że Mia Thermopolis jest ....księżniczką Genowii!!! A ponieważ jej tata nie może mieć dzieci(wycinają mu jądro) to Mia jest jedyną spadkobierczynią tronu. O  WOW! W sumie to miało okazać się dopiero jutro jak Mia o tym publicznie powie , ale moja siostra gaduła wypaplała to już znacznie wcześniej. Ehh co to za życie. Wszystko ma się odbyć tak , żeby Mia się dopiero od ojca dowiedziała , a nie od Lilly. Z tego powodu moja siostra chodzi jak nakręcona. Matko boska! Lilly wie to wszystko od Grandmere, babci Mii. Moja siostra musi mieć wszystkie informacje jakich człowiek zapragnie. Kto z kim się całował , kto z kim ma dziecko, czy Random Alvarez (ten z MTV) jest sam czy też nie.
Czwartek, 2 października 
Tak dokładnie dziś. Mia już wszystkim powiedziała i jest ok. No może. Ci wszyscy popularni ludzie jak hieny rzucają się do jej stolika , chcąc z nią porozmawiać. To dziwne. Lilly udaje ,,wściekłą" bo nic jej nikt nie powiedział (Akurat). To nie Mia się przyznała , ale Lilly i gdy ta przyszła cała szkoła wiedziała. Masakrycznie denerwujące. Wszyscy tylko o tym paplają. Wielka mi księżniczka Amelia Mignonette Thermopolis Relando. Dla mnie pozostanie Mią Thermopolis do końca jej żywotu. Nic się nie zmieni.
Piątek, 3 października , RZ
Wszyscy gadają tylko o tym , że Mia jest księżniczką. Ma nawet własnego ochroniarza, Larsa. Nawet spoko gość. Rano wzieła mnie i Lilly spod domu. Zrobiła to z przyzwyczajenia. Zawsze razem jedziemy autobusem. No prawie zawsze. Niestety. Potem te dwie wariatki , Lilly i Mia , siedziały u nas w domu. Lilly sprytnie udawała nic nie wiedzącą o byciu przez Mię księżniczką. Ciekawe skąd moja siostra potrafi tak dobrze udawać? Szkoła aktorska? Chyba nie. Paplały coś o Normanie. Tym faszyszcie co lubi stopy Lilly. Jakby w nich było coś ciekawego.
Sobota, 4 października 
Nie mogłem spać! Lilly i Mia totalnie przegięły pałę. Co za normalny człowiek o 3 nad ranem dla zabawy śpiewa Mam tę moc z krainy lodu tańcząc jak tchórzofretk? Nikt! Maya by na to pozwoliła. Gdyby oczywiście była. Gdzieś o 6 bądź 7 nad ranem musiałem iść do tych wariatek , bo tata od paru godzin próbował się do nich dodzwonić, a te oglądały filmy z Brosnanami. Ja siedziałem na internecie i odpisywałem na maile. Trochę dużo ich było.
   -Okej, nie przejmuj się , Thermopolis. Powiem , że obie z Lilly poszłyście spać- powiedziałem i wyszedłem troszkę nakłamać rodzicom. Oczywiście nakłoniłem Pawłowa , żeby poszedł spać na łóźko Lilly. Oczywiści mądry piesek zaczął lizać Mię , a ja jakgdyby nigdy nic zwaliłem się do nich na łóżko , żeby pooglądać z nimi film. Zadawały mi głupie pytania typu: Którą byś z nich wybrał? Xennę czy Buffy? A po moim pytaniu : Josh Ritcher czy Harisson Ford , Mia totalnie się wściekła. A ja mówiłem tylko o tym , że Josh w obliczu wojny nuklearnej byłby tchórzem. A gdy Lilly odparła , że może i tak , ale strach jest dobrem to mało nie pękłem ze śmiechu. Stwierdziłem , że one by się z Joshem puściły. Lilly na to , że tylko z 3 prezerwatywami (w razie wypadków) . Mia nie odpowiadała , ale z miny mogłem odczytać, że owszem. Ta jej lista o tym , że musiałby najpierw : 1. Spotytkać się z nią od roku , 2. Wyznałby jej dozgonną miłość , 3. Zabrał ją na Piękną i Bestię i nie śmiałby się z tego. Akurat. Stwierdziłem , że te pierwsze 2 są do przyjęcia , ale 3 zdecydowanie odpada. Nikt z testosteronem nie wytrzymałby choć 5 minut bez wymiotów.
   - Kogo byś wolał? Lanę Weingber czy Mię?- zapytała bez skrupułów Lilly. Odpowiedź była prosta.
   - Mię , oczywiście- powiedziałem. No w sumie Mia mi się podobała , ale nie aż tak. Thermopolis uznała , że tak powiedziałem , bo muszę być miły. No chyba , że chcę zarobić prosto w oczy. Potem pytała się mnie o Buffy i Madonnę czy Mię , więc oczywiście były to Buffy i Madonna. Na jej szczęście po pytaniu Lilly czy wybrała by Josha czy mnie , wtargnęli rodzice i byli wściekli o to , że jemy popcorn na ich POŚCIELI i że Pawłow jest na ich POŚCIELI. Wiedziałem , że odpowiedzią Mii był Josh , a nie ja. Wcale mnie to nie zmartwiło. W sumie to Mia nie była nigdy nie posłuszna. Wyjątkiem jest ten film Rocky Horror Picture Show na którego wybrały się razem z Ling Su i Shemeeką. Ale po za tym to nic takiego się nie stało. Mia próbowała siedzieć u nas jak najdłużej (wyręczyła Mayę , poszła z Pawłowem na spacer , bo musiałem się udać na Columbię oraz odetkała jacuzzi) , ale moja siostrzyczka wszystko zchrzaniła. Mianowicie powiedziała dość głośno o filmie o jej stopach. No błagam. Bla bla bla. Była okropna awantura. O , Mia pisze na IM.
                  CracKing: Czego, chcesz Termopolis?
                  GrLouie: Chcę pogadać z Lilly  proszę , wyjdź z sieci , żebym się mogła dodzwonić.
                  CracKing: O czym chcesz z nią pogadać?
                   GrLouie: Nie twoja sprawa. Tylko zwolnij linię ,proszę. Nie możesz kłaść łapy na wszystkich środkach łączności z waszym domem. To nie fair.
                 CracKing: Nikt nie obiecywał , że życie będzie fair, Thermopolis. A tak wogóle, dlaczego siedzisz w domu? Co się stało? Królewicz z bajki nie zadzwonił?
                 GrLouie: Jaki królewicz?
   Ona chyba nie ma bladego pojęcia o kim mówię. Może to i dobrze?
                CracKing: No wiesz , ten twój wybranek na całe życie na wypadek nuklearnej zagłady, Josh Ritcher
               GrLouie: Mógłbyś wreście wyleźć z sieci i dać mi się dodzwonić do Lilly????
               CracKing: Co ci jest, Thermopolis? Dotknąłem czułej strony? A potem ona się wylogowała. Ja jako dżentelmen rzuciłem Lilly słówko , że Mia dzwoniła i ma oddzwonić.
Niedziela, 5 października
Nie wierzyłem w to co się stało? Lilly rozmawiała z kimś tylko 10 minut! 10 minut!!! Jak się spytałem z kim? to odpowiedziała , że to była pomyłka. Wiem , że moja siostra strasznie dużo mówi jak z kimś rozmawia. Z Mią zajmuje to całe wieczności. Gaduły.
Poniedziałek , 6 października 
No nie jest tak źle. W sumie jest bardzo źle! Pan Giani zrobił wszystkim test , na który nic nie umiałem (za dużo gadania z Felixem) Nie było aż tak źle. Zaliczyłem na 4+. Uff. No ale i tak nieźle. Mia ściągała. Patrzyła na podeszwę adidasa , który miał ściągę napisaną. Wiem , bo też z tego ściągałem. Częściowoo. Mia dostała 1.Hahahahaha...
Wtorek, 7 października
Z tego co widziałem na RZ to Mia pisała odę do algebry. Rozumiem , że ona tego nie umie , no bo jak taki matoł coś umie??? Nic dziwnego. Przyda się jej coś takiego xD
Środa, 8 października
Dowiedziałem się (od Lilly) , że Mia ma mieć lekcje etykiety z Grandmere. No takiego piekła to jeszcze nie widziałem. Od razu zacząłem pisać notę do prezydenta , bo co jak co , ale 3 wojna światowa jest jak najbardziej w stylu Grandmere.Hahaha. Naprawdę.
Czwartek, 9 października 
Z tego co mówiła Lilly z dyktafonu okazało się , że 1.Mia codziennie ma chodzić na lekcje etykiety 2. Ma się ubierać jak Lana Weingber 3. Musi się tego nauczyć co mówi Grandmere 4. Ma przekichane . Nie wyobrażałem sobie tego lepiej. Przynajmniej nie będzie sziedzieć u nas w domu z Lilly , bo u Grandmere też ma zadania domowe! Nie no. Świat zgłupiał.
Piątek, 10 października
Spotkałem Mię jak wychodziła z łazienki dla dziewczyn umalowana jak Weingberówna i szczerze pomyliłem ją z Laną. Naprawdę.
   -Chytre, Thermopolis- powiedziałem , a ta zaczęła wszystko zbierać- Co ci się stało?
    -Przecież wiesz. Muszę się spotkać z panem Gianim po lekcjach bo zawalam algeb...- powiedziała Mia , ale nie skończyła bo przerwałem jej. Wiem jestem doskonałym dżentelmenem.
    - To wiem- powiedziałem dając jej szminkę - Chodzi o twoje barwy wojenne.
     - Nie ważne. Nie mów Lilly- powiedziała starając się zboczyć z tematu , ale zobaczyłem rajstopy.
    - Czego mam nie mówić Lilly?- powiedziałem-Jezu, Thermopolis dokąd ty idziesz?
    - Donikąd- odparła szybko i starała się wyjść , ale stałem w drzwiach.
    -Kiedy się tak wygląda , nie idzie się donikąd.- odpowiedziałem mądrze- Thermopolis , wybierasz się na randkę?! Pomysł wydawał się głupi. Ona i randka? Nie wbija w rachubę.
     - Co? Nie , nie wybieram się na randkę!- powiedziała Mia przestraszonym głosem- Muszę się spotkać z babcią.- dodała szybko. Grandmere. Mogłem się domyślić.
      - Zawsze  na spotkania z babcią malujesz się i wkładasz cienkie rajstopy?- zapytałem. Wiedziałem , że Grandmere pije za dużo sideraków czy czego ona tam pije , ale bez przesady.
      - Słuchaj, nie mów nic Lilly, dobra?- powiedziała i zwiała gdzie pieprz rośnie. A mianowicie do Larsa. Mogłem się domyślić , że Grandmere nazwie Mię poulet, czyli prostytutka. Bo częściowo tak wyglądała. Częściowo. A po kolacji , żeby się lepiej zrozumieć Lilly wyjawiła , że Mii jutro nie będzie, bo ma lekcje etykiety.
Sobota , 11 października
Z tego co wiem , Mia poszła do jakiegoś faceta Paolo z babką obciąć włosy! Wiem , bo Lilly akurat kręciła tam odcinek o Delikatesach Ho i przypadkiem zauważyła Mię . Przypadkiem. Niestety , nie miała czasu(znaczy Lilly) zobaczyć , gdzie Mia dalej idzie. Coś mi się wydaje , że się w niej zakochałem. Przejrzałem pamiętnik i faktycznie. Więcej jest o Mii niż o mnie. No to klops. Ale wracajmy do pamiętnika. Około 17.00 ktoś przyszedł do naszego domu. Mia oczywiście. Miała tipsy i złote włosy. Naprawdę. Lilly stwierdziła, że wygląda jak Lana Weingber. W tym momencie wszedłem do pokoju. W sumie jak Mia powiedziała do Lilly , żeby ona się zamknęła.
   - Ho ho ho- powiedziałem. Byłem w szoku . Jedyna osoba , która mówi tak do Lilly , to ja. Kłóciły się dość poważnie. A potem znowu wyrwało mi się : ho ho ho. Z tego co mówiła. Znaczy Mia.
Niedziela, 12 października
Z tego co wiem Lilly jest poważnie wściekła na Mię. Nie dzwoniły od paru godzin do siebie. A one dzwonią co 30 minut. Z tego co widziałem Lilly jest śmiertelnie zła i wściekła na Mię i nie ma nawet zamiaru zadzwonić.  Napisałem do Mii. Tak z nudów.
                              CracKing:Ej, Thermopolis , co ci się wczoraj stało? Zwariowałaś , czy co?
                              GrLouie:Gwoli ścisłości , nie zwariowałam. Po prostu mam dość wysłuchiwania twojej siostry. W kółko mówi mi co mam robić. Ale to nie twoja sprawa.
                             CracKing: Czemu się zaraz unosisz? Oczywiście , że to moja sprawa. Mieszkam z nią, no nie?
                             GrLouie: A co? Mówi coś o mnie?
                             CracKing:Można tak to nazwać.
Wcale nie prawda. Lilly tylko wściekała się na Mię. Krzyczała jak wariatka.
                              GrLouie: Co mówi?
                              CracKing: Zdawało mi się , że to nie moja sprawa.